2.04.2012

gruszki i czekolada


Po obiedzie mieliśmy ochotę na coś słodkiego..


I spontanicznie urodził sie temat gruszek. Bałam się że jak zacznę szukać przepisu to znajdę składnik  którego akurat nie będę miała. Wiec zdecydowałam, że zrobię coś totalnie bez planu.


Do małego garnka wrzuciłam trochę cukru, ok 300ml grzanego  wina i wodę. Kiedy wszystko się podgrzewało odcięłam czubki gruszek i odłożyłam na bok. Wycięłam gniazda nasienne, obrałam i przełożyłam owoce do garnka. Gotowałam na małym ogniu dlatego że były już miękkie - gotowałam je żeby trochę podkręcić ich smak a zależało mi na tym żeby owoce się nie rozpadły.
Stopiłam trochę czekolady w mikrofalówce, było jej zdecydowanie za mało żeby się bawić w kąpiel wodną - tu jedna uwaga lepiej podgrzewać minutę dłużej niż czekoladę spalić - jak już mi sie kiedyś udało.

Gruszki zmiękły dlatego bardzo delikatnie przełożyłam  je na talerz, odcięte końcówki położyłam na owoce i całość polałam z góry czekoladą. Do urozmaicenia i dekoracji znalazły się orzeszki, suszone owoce i granola. Całość łatwa, szybka i smaczna.




1 komentarz: