- 40 g mąki pszennej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 25 g kakao
- 140 g gorzkiej czekolady
- 3 jajka
- 200 g drobnego cukru do wypieków
- 100 g majonez
- maliny
Czekoladę dobrej jakości (70% kakao) rozpuścić w kąpieli wodnej lub w mikrofalówce (uważać żeby nie spalić). Jajka lekko ubić z cukrem (w oryginalnym przepisie który znajdziecie tutaj był jeszcze ekstrakt waniliowy którego ja w dalszym ciągu nie posiadam). Do masy jajecznej dodajemy roztopioną czekoladę, majonez i przesiane suche składniki. Jeszcze raz krótko miksujemy. Ciasto wylać na blachę, wyrównać (jest dość gęste). Ja dodałam maliny. Można wcześniej wmieszać orzechy. Piec w nagrzanym piekarniku do 160 st. C przez 30-35min. Trzeba uważać żeby ciasta nie przesuszyć - wyciągany patyczek nie ma być suchy tak jak przy wszystkich innych ciastach.
Wygląda wspaniale! Pycha!
OdpowiedzUsuńTak też smakuje! polecam.
OdpowiedzUsuńmmmm maliny pycha :) Zawsze jak je kupuje zeby zrobic ciasto to zazwyczaj nic z tego nie wychodzi bo zjadam całe sama :-)
OdpowiedzUsuńRobilam kiedys brownies z majonezem, ale bez malin. Wersja wzbogacona o owoce boska. A talerzyk wymiata :)
OdpowiedzUsuńoooj tak! brownies, murzynek, jakkolwiek by sie nie nazywal jest prze... a z malinami? to już nie prze ale arcy :D !!!
OdpowiedzUsuń